środa, 27 maja 2015

Tarta z porem, boczkiem i cukinią

Nie macie pomysłu na obiad? To ja mam dla Was pyszną propozycję ;-)

Ciasto kruche

0,5 kostki mała
1,5 szklanki mąki
2 żółtka
1 łyżka śmietany

Masło kroimy w kostkę i łączymy z pozostałymi składnikami. Rozwałkowane ciasto wkładamy do brytwanki wyłożonej papierem do pieczenia. Formę z ciastem wstawiamy do lodówki na ok 1 godzinę. Pieczemy przez ok 20 -25 min w tem. 180 stopni, aż się zarumieni.

 Farsz
 
1 por
1 mała cukinia
200 g boczku w plastrach
2 jajka
ok 200 ml śmietany
sól, pieprz

Warzywa dokładnie myjemy. Pora kroimy i dusimy na patelni, przy okazji odrobinę solimy. Cukinię kroimy w plasterki, opruszamy solą oraz pieprzem i grillujemy na patelni grillowej. Boczek w plasterkach smażymy na patelni.       

Na  upieczone ciasto wykładamy pora, boczek oraz cukinię i zalewamy jajkiem wymieszanym ze śmietaną, doprawionym solą i pieprzem oraz ulubionymi przyprawami.


Tartę zapiekamy w piekarniku przez ok 10-15 minut.
  
Smacznego :-)





wtorek, 26 maja 2015

List do Mamy

Mamo to Ty nosiłaś mnie pod swoim serduszkiem przez 9 miesięcy i głaskałaś codziennie brzuszek, żebym wiedziała, że tutaj jesteś, a później tuliłaś w swych ramionach, bo chciałaś mi pokazać, że zawsze będziesz przy mnie, to Ty wstawałaś do mnie w nocy żeby mnie nakarmić, śpiewałaś moje ulubione piosenki i robiłaś głupie minki, żeby zobaczyć choć przez chwile uśmiech na mojej małej twarzyczce, to Ty siedziałaś przy mnie w szpitalu i szeptałaś na uszko że wszytko będzie dobrze i już niedługo będziemy figlować w domu na podłodze, a później cichutko płakałaś i modliłaś się żebym wyzdrowiała, to Ty powtarzałaś z uporem maniaka, że oddałabyś wszystko, żeby to cierpienie i ból wziąć na siebie, to Ty tuliłaś mnie jak płakałam gdy w przychodni trzeba było mnie ukuć w małą nóżkę, to Ty czytałaś mi bajki na dobranoc, cieszyłaś się jak wariat, gdy przekręciłam się na brzuszek, usiadłam, zaczęłam raczkować, a później chodzić, to Ty czekałaś z niecierpliwością na moje pierwsze słowo, to Ty nakleiłaś pierwszy plasterek na moim kolanie, gdy się przewróciłam i opowiadałaś śmieszne historyjki, żeby zapomniała o bólu, to Ty przeprowadziłaś mnie przez okres przedszkolny, szkolny wspierając i pocieszając przy niepowodzeniach, to Ty cieszyłaś się moimi sukcesami i akceptowałaś moje wybory, mimo że nie wszystkie były słuszne, jak prawdziwy psycholog wysłuchiwałaś mnie i doradzałaś, jak prawdziwy nauczyciel cierpliwie tłumaczyłaś i pomagałaś przy odrabianiu lekcji, jak prawdziwy trener uczyłaś mnie jeździć na rowerze czy na łyżwach ...

MAMO DZIĘKUJE!!!!
KOCHAM CIĘ!!!

Bycie Mamą to najtrudniejsze zadanie jakie jest przed nami, pełne sytuacji nie do przewidzenia, a jednocześnie bycie Mamą to najwspanialszy, najcudowniejszy, najwdzięcznejszy dar jaki każda kobieta dostaje od życia:-)